niedziela, 24 lipca 2011

Jeszcze więcej papieża (i nas)

Jeszcze wczoraj wieczorem było tak zimno i deszczowo, że zrezygnowaliśmy z całodniowego wyjścia do Doliny Chochołowskiej. Dziś rano zaświeciło słońce, niebo było błękitne, po prostu pięknie. Co robić? Siedzieć w domu? Szkoda dnia. Tym bardziej, że zaplanowany był szlak papieski. Na ratunek (improwizacji organizacyjnej) przyszła pani Zosia, gaździna, która z bułek przygotowanych na śniadanie i chleba zrobiła szybko kanapki na drogę, a brat pana Andrzeja zawiózł nas do Chochołowskiej.

Zatrzymaliśmy się u wrót doliny i wszyscy losowali wcześniej przygotowane cytaty z homilii, poematów, wierszy papieża, błogosławionego Jana Pawła II. Cytaty były wydrukowane (przepisane) w dwóch egzemplarzach, tak, aby osoby, które miały te same teksty odszukały się i w drodze o nich rozmawiały.
Już samo dobieranie się w zadane pary wyglądało ciekawe. Trzeba było pytać innych, proponując przeczytanie tekstu. Niektórzy rozmawiali od pierwszego słowa, z kopyta, inni czytali kilka razy, a rozmowę odłożyli na później.

Droga była piękna. Tym piękniejsza, że towarzyszył nam (nasz) Papież. Świadomość, że idziemy Jego śladami, rozważając i rozmawiając o Nim - o Jego słowach i obecności - przemieniała zwykłą wędrówkę w pielgrzymowanie. Pielgrzymowaliśmy do wielkiego kamienia, który górale postawili na pamiątkę pobytu i rozmyślań Ojca Świętego Jana Pawła II nad potokiem w dniu 23 czerwca 1983 roku. Wyryli na nim Jego słowa -

„Mogłem w dniu dzisiejszym
spojrzeć z bliska na Tatry
i odetchnąć powietrzem mojej młodości”.

Dzieci „chłonęły” tę trasę wszystkimi zmysłami. Takie było drugie zadanie, aby poznać i zapamiętać tę drogę dotykiem, węchem, wzrokiem, słuchem, smakiem i zapisać wrażenia.

To nie był dzisiaj koniec naszego odkrywania Jana Pawła II. Na wieczornym spotkaniu (na które przyszedł Wawrzyk, syn sąsiadów) poprosiłam, aby wszyscy usiedli dwójkami, w których rozmawiali na trasie. Każda dwójka czytała swój cytat i tak jak potrafili, w zdaniu, kilku zdaniach opowiadali jak go rozumieją. Jak toczyła się rozmowa. Nie było pary, która nie podjęła zadania. To było niezwykłe świadectwo młodych ludzi, przeplatane kanonami (słowa Jana Pawła II), pieśniami Maryjnymi i Jego ulubioną „Barką”.

Pan Bóg podarował nam przepiękny dzień i jeszcze piękniejszy wieczór.
Dostałam pierwszą kartkę z refleksją uczestnika kolonii Caritas do cytatu z Jana Pawła II:

„Pragnienie, by żyć lepiej i wygodniej, nie jest niczym złym, ale błędem jest styl życia, który wyżej stawia dążenie do tego, by bardziej mieć, aniżeli być, i chce więcej mieć, nie po to, aby bardziej być, lecz by doznać w życiu najwięcej przyjemności” JP II
Oznacza to, że człowiek się bogaci i zostawia wszystko sobie, co jest wielkim błędem. Lecz człowiek, który się bogaci, po to, żeby dzielić się z innymi, robi dobry i uczynny gest. (Ola Rudzińska, l. 14, w parze z Jankiem, l. 22)

2 komentarze:

  1. Wasze kolonie maja wymiar globalny. Zrozumiałem to dzięki Lucy z Lincoln, Nebraska, USA.

    Wyraźnie dotarło to do mnie w Dolinie Chochołowskiej (tak jakbym z wami tam był, jak bum cyk cyk, ja duchowo-intelektualnie, papież jeszcze inaczej - ciekawe jak duch błogosławiony jest tu i tam :-)

    My wszyscy, urodzeni na tej ziemi, i wy w Dolinie Papieskiej-Chochołowskiej szczególnie, dostaliśmy wielki kredyt, skarb w zarządzanie. Przyjdzie nam się rozliczyć - "coście zrobili z denarami/talentami, które wam powierzyłem"?

    Czy wiecie już, ile zawdzięczamy kościołowi powszechnemu, o którym mówi przypowieść z Lincoln, Ne, USA? A konkretnie Lucy z tamtejszej parafii Św. Teresy od Dzieciątka Jezus?

    Jak wielką wartość poznawczą (także w drodze do świętości) maja wasze kolonie dla was, dla nas i dla świata!
    Połączenie umiłowania wiedzy i świętości występuje w nauce sługi Bożego ojca Piotra Semenenki, Zmartwychwstańca, współczesnego i ważnego dla naszych wielkich Romantyków i post-. Chwała i uwielbienie może być poduszką powietrzną naszego żywota :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziś od rana jest zimno i pad deszcz. Wczorajsza pogoda była nam podarowana, żebysmy mogli pójśc do Doliny Chochołowskiej i przezyć papieski, maryjny dzień.

    OdpowiedzUsuń