środa, 13 lipca 2011

Wtorek, dzień pierwszy

Jesteśmy już w Murzasichlu. Podróż z panem Andrzejem Mrugałą to prawdziwa przyjemność. Minęła szybko, spokojnie, bezpiecznie.
Dobrze jest wrócić w to samo miejsce. Poczułam się jak w domu. Może dlatego, że ludzie tu niezwykli, ciepli, gościnni. Witaliśmy się jak starzy, dobrzy znajomi.
Cieszę się, że mogę tu być. Co prawda nic dwa razy się nie zdarza, każde kolonie są inne, dzieci są inne, ale o to właśnie chodzi.
Na wieczornym spotkaniu dzieci ustaliły (same!!!) zasady, które będą obowiązywać nas podczas wspólnego pobytu. Są wśród nich między innymi: „szanujemy się”, „angażujemy”,
Trochę się poznawaliśmy, śpiewaliśmy. Modlitwa na koniec dnia raczej w ciszy.
Zaczyna się nowy dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz